Międzynarodowy Dzień Strażaka – dziękujemy !
Święto strażaków i straży pożarnej, chociaż oficjalnie ustanowione dopiero w 2002 r., od setek lat obchodzone jest w Polsce w dniu imienia patrona tej grupy zawodowej, św. Floriana. Święto jest okazją do wyrażenia wdzięczności strażakom (zawodowym i ochotnikom) za ich niebezpieczną i ciężką pracę niejednokrotnie ratującą zdrowie i życie ludzi. Podczas oficjalnych, państwowych uroczystości najbardziej zasłużeni funkcjonariusze otrzymują nagrody i odznaczenia oraz nominacje na wyższe stopnie służbowe. Dziś rano w mediach społecznościowych życzenia wszystkim strażakom żłożył Starosta Biłgorajski Andrzej Szarlip.
Święto strażaków i straży pożarnej, chociaż oficjalnie ustanowione dopiero w 2002 r., od setek lat obchodzone jest w Polsce w dniu imienia patrona tej grupy zawodowej, św. Floriana. Święto jest okazją do wyrażenia wdzięczności strażakom (zawodowym i ochotnikom) za ich niebezpieczną i ciężką pracę niejednokrotnie ratującą zdrowie i życie ludzi. Podczas oficjalnych, państwowych uroczystości najbardziej zasłużeni funkcjonariusze otrzymują nagrody i odznaczenia oraz nominacje na wyższe stopnie służbowe. Dziś rano w mediach społecznościowych życzenia wszystkim strażakom żłożył Starosta Biłgorajski Andrzej Szarlip :
„Życzymy Wam bezpiecznej PRACY i szczęśliwych powrotów z AKCJI. Niech podejmowane działania i SŁUŻBA drugiemu człowiekowi będzie dla WAS zawsze źródłem osobistej satysfakcji i społecznego UZNANIA„
Dzień Strażaka jest nie tylko okazją do podziękowań i zabawy, przy okazji tego święta warto wspomnieć o zagrożeniach związanych z nieodpowiedzialnym postępowaniem z ogniem. Bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, będącym niemal plagą o tej porze roku, jest wypalanie suchych traw na łąkach i nieużytkach. To nieodpowiedzialne działanie często podyktowane jest chęcią zaoszczędzenia sobie pracy, ciągle też pokutuje przekonanie, że wypalony teren stanie się bardziej żyzny. Tymczasem specjaliści przekonują, że jest dokładnie na odwrót. Ogień zamiast użyźniać ziemię, wyjaławia ją, naturalny proces rozkładu resztek organicznych zostaje przerwany, giną organizmy odpowiedzialne za ten proces, zniszczeniu ulega warstwa próchnicy glebowej.
Wskutek pożarów giną setki zwierząt, przed szybko rozprzestrzeniającym się ogniem nie mają szans uciec m.in. krety, norniki, dżdżownice, ślimaki, jeże, żaby, jaszczurki, mrówki czy żuki. Również większe zwierzęta często są osaczane przez ogień i giną w płomieniach lub trują się dymem, dotyczy to np. lisów, zajęcy, borsuków, kuropatw, bażantów a nawet saren. Niszczone są siedliska zwierząt, ich nory i gniazda, w których często znajdują się jaja lub bezbronne młode, nie mające szans na ucieczkę. Przerwane zostają łańcuchy pokarmowe a pogorzelisko nie nadaje się do zamieszkania, więc zwierzęta, którym udało się uciec tracą dotychczasowe siedlisko.
Pożary traw bywają też niebezpieczne dla ludzi. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenia się po suchej trawie, osaczając czasem tego, kto go podłożył, co roku kilkanaście osób z tego powodu ginie lub doznaje poparzeń. Dym znad wypalanych łąk stanowi zagrożenie dla kierowców podróżujących pobliskimi drogami. Pożary takie bardzo często wymykają się spod kontroli i rozprzestrzeniają na okoliczne zabudowania lub tereny leśne, powodując jeszcze większe straty dla ludzi i przyrody. Przy okazji Dnia Strażaka warto apelować o zaprzestanie tego bezsensownego i barbarzyńskiego procederu.
Św. Florian przedstawiony na Bramie Floriańskiej w Krakowie.
Przy okazji tego święta warto bliżej poznać postać patrona strażaków, męczennika za wiarę chrześcijańską, św. Floriana. Według legendy Florian żył na przełomie III i IV w. naszej ery i był dowódcą rzymskich wojsk. Ze względu na wyznawaną przez siebie wiarę chrześcijańską, został pojmany i przymuszony do złożenia hołdu rzymskim bogom. Ponieważ nie chciał tego uczynić, skazany został na tortury. Ponoć biczowano go do krwi, a gdy mimo tego nie chciał zaprzeć się swojej wiary, szarpano jego ciało ostrymi hakami. Na koniec wrzucono go do rzeki, jednak jego ciało ciągle wypływało na powierzchnię, obciążono je więc kamieniami. Ciało utopionego odnalazła podobno pobożna wdowa imieniem Waleria i pochowała je zgodnie z chrześcijańską tradycją. Nad grobem Floriana z czasem wzniesiono kościół i klasztor. Za dzień śmierci Floriana uznaje się właśnie 4 maja, jest to jednocześnie jego dies natalis, czyli dzień narodzin jako chrześcijańskiego świętego.